Navigator

Dziennikarze często pytają, ilu dziewczynom pomogłam. Nie wiem, tego dowiem się pewnie
po „tamtej stronie”. Może kilkunastu? Nie zawsze wiem, co dziś robią. Jedna z nich wyszła
za mąż, ma dziecko, jakoś sobie radzi. To spektakularny przypadek, ale jednak się zdarzył.
Najważniejsze w naszej pracy jest to, że staramy się dawać nadzieję? Trudno żyć bez nadziei.

s. Anna Bałchan

2213
3
3301
wdesk 2015 © ks. Eugeniusz Burzyk
Klik
Ten serwis wykorzystuje pliki cookies. Dowiedz się więcej: Polityka cookies