O. Jan Andrzej Kłoczowski OP wspomina pogrzeb nienarodzonego, ale już dość dużego
dziecka. Jego rodzice rozdali wszystkim baloniki. Kiedy padło ostatnie „amen”,
powiedzieli: a teraz wypuśćcie te balony, żeby miał się czym bawić w niebie. Może to
i naiwne, ale było coś bardzo chrześcijańskiego w tej naiwności, bo powinniśmy raczej
kierować nasze myśli w stronę nieba, a tymczasem koncentrujemy się na sypaniu ziemi.