Adam Małysz będąc na drugim miejscu klasyfikacji Pucharu Świata 2002/2003 zdecydował,
że nie wystąpi w dwóch konkursach w Willingen. Wiedział, że straci cenne punkty,
a jednak postanowił odpocząć i z dala od zgiełku przygotowywać się do Mistrzostw Świata
w Predazzo. Po trzech tygodniach został mistrzem świata na dużej i średniej skoczni.