W opowiadaniu Sławomira Mrożka do sypialni wchodzi krokodyl. Leżący w łóżku człowiek
chce zadzwonić po pomoc, jednak taka reakcja wydaje mu się przesadna. Jest myślącym
logicznie i racjonalnie Europejczykiem. Wnioskuje, że krokodyl w sypialni to absurd.
Kiedy uspokojony wygląda spod kołdry widzi jak krokodyl przegryza sznur telefonu.