Wiele lat temu Gertruda Stein, przyjaciółka Picassa i Matisse’a, powiedziała mi z cieniem
zniecierpliwienia: „Cóż mi wciąż opowiadasz o twoich kolegach? Malarz, który chce coś
wnieść do sztuki, musi być sam i sam dotrzeć do swej własnej drogi”. Miała rację.