Żałowałem tylko, że nie udało mi się nigdy uzyskać takiej zwięzłości, jaką podziwiałem
kiedyś na koncercie Maanamu, kiedy ktoś z zespołu, wprowadzając na scenę Korę Jackowską,
krzyknął po prostu:- Kora! Bierz ich! I tyle. No i wzięła, rzeczywiście,
jednak nie wszystko da się zapowiedzieć w aż tak skrótowy sposób.
