„Sukces nie jest żadnym z imion Boga”. Ta myśl często mi pomagała. Bóg nie jest nastawiony na doraźny sukces.
Wydaje się nieraz, że przegrywa. Sukces nie jest ostateczną miarą człowieczeństwa. Mam na myśli pewnego rodzaju
tyranię sukcesu, która dzisiaj zagraża człowiekowi. I to sukcesu materialnego: posiadać coraz więcej, zdobyć pozycję,
urządzić się. To mnie martwi i przeraża. Sukces, który osiąga się kosztem więzi międzyludzkiej, nie jest prawdziwy.
Mówiąc, że sukces nie jest miarą człowieczeństwa, myślę o tych wszystkich ludziach, którzy nie mogą się wykazać
sukcesem. Prawdziwym człowiekiem sukcesu jest ten, kto nauczył się żyć pośród ludzi, życzliwie się do nich odnosić.