Nie wiem, dlaczego mamy taki nabożny stosunek do pieniądza, Pisma takie jak „Wprost”
czy „Polityka” zamieszczają specjalne wkładki o „Stu najbogatszych Polakach”.
Dlaczego nie ma wkładek: „Stu największych polskich uczonych”, „Stu najwybitniejszych
filozofów” (jeśli w ogóle dałoby się ich tylu doliczyć), „Stu najzręczniejszych tancerzy”?