Współczesny człowiek nie modli się słowami „Przyjdź, Panie Jezu”. Za to zarzuca Boga
drobnomieszczańskimi prośbami o wyższą pensję, o zdanie egzaminu, o zdrowie. O coś więcej
proszą tylko święci. Wielcy asceci modlili się za całe stworzenie, nawet za jadowite
gady, za najgorszych grzeszników i o nawrócenie szatana.