Dominikanin o. Józef Maria Bocheński irytował się w dwóch przypadkach:
gdy u rozmówcy dostrzegał brak precyzji myślenia i gdy zadawano mu pytanie:
dlaczego on, katolicki ksiądz, tyle mówi o logice, a o Bogu – wcale.
Dominikanin o. Józef Maria Bocheński irytował się w dwóch przypadkach:
gdy u rozmówcy dostrzegał brak precyzji myślenia i gdy zadawano mu pytanie:
dlaczego on, katolicki ksiądz, tyle mówi o logice, a o Bogu – wcale.