Navigator

Krzysztof Krawczyk: Uderzyłem w drzewo. Po tygodniu przyszedł kryzys.
Czułem, że umieram. Przez zdrutowaną szczękę zacząłem wyć.
Myślę: „Tylko Bóg może mi pomóc" i zacząłem odmawiać różaniec.
Nie skończyłem pierwszej dziesiątki, zasnąłem. Rano lekarze zdziwieni:
„Ale od wczoraj zmiana! Świetna kondycja!". Chciałem powiedzieć o różańcu,
ale ugryzłem się w język, boby mnie jeszcze przenieśli na psychiatryczny.

Dariusz Zaborek, Szalony Krawiec

losuj
1773
3
3301
wdesk 2015 © ks. Eugeniusz Burzyk
Klik
Ten serwis wykorzystuje pliki cookies. Dowiedz się więcej: Polityka cookies